To był niesamowity sylwester! Dobrze czytacie, Basia i Paweł postanowili powiedzieć sobie sakramentalne “tak” podczas sylwestra 31.12.2016 roku. I nie chodziło tutaj o to, aby robić wypasione wesele, tylko właśnie świetną zabawę sylwestrową dla znajomych, którzy przyszli celebrować z nimi zaślubiny. Wyszło nieziemsko. Zresztą Basia i Paweł to niesamowita para, więc nie mogło być inaczej!

Ślub odbył się w Kościele Św. Jacka na warszawskiej Starówce, w zespole klasztornym Dominikanów. Sam kościół dość skromny w swojej formie, wybudowany w latach 1603-1639 z w stylu barokowym z elementami postgotyku. Klimat miejsca idealnie wpisał się w sposób w jaki Paweł z Basią chcieli celebrować liturgię. Chodziło o to, aby wyeliminować wszelkie ozdobniki ślubne, a jak najbardziej zanurzyć się w liturgii. Dlatego już na początku zostałem poproszony, aby w sposób jak najmniej inwazyjny pojawiał się w ich otoczeniu podczas ceremonii.

Na samą uroczystość przyszło przynajmniej 300 gości, aby spędzić ten czas z parą młodą. Więc już teraz możecie sobie wyobrazić, ile trwały życzenia dla młodych zaraz po ceremonii. Tym bardziej, że Basia i Paweł z większością znajomych jest bardzo zżyty, dlatego i życzenia automatycznie były dłuższe.

Zaraz po wyjściu z kościoła przeszliśmy 300 metrów dalej do restauracji Galeria Freta, gdzie odbyła się reszta część wieczoru. Z klasyki ślubnej był tylko pierwszy taniec i rzucanie bukietu, ale i tutaj był bardzo mocny akcent wieczoru. Wiązankę kwiatową miała złapać jedna z sióstr Basi i nie mogło być pomyłki, o którą siostrę dokładnie chodzi! Więc zaraz po dłuższej chwili kuszenia stojących w szeregu wolnych panien, Basia osobiście przekazała wiązankę siostrze. Chwilę później, siostra z niedowierzaniem patrzyła na swojego klęczącego faceta wręczającego jej pierścionek zaręczynowy!

To wszystko jest na zdjęciach! 🙂 Dlatego już teraz zapraszam poniżej 🙂